Tegoroczny cykl dziewięciu zawodów zaliczanych do GP naszego Koła dobiegł końca. Łowiliśmy na spławik, feeder, ogólnie rozumiany grunt. Odbyły się też zawody karpiowe. Łowiliśmy na wodzach stojących jak i na rzece. Tak więc aby cokolwiek wywalczyć w całym cyklu, trzeba wykazać się nie tylko niezłymi umiejętnościami wędkarskimi, ale i swego rodzaju zawziętością. Bo w zasadzie trzeba być na wszystkich zawodach. A trochę tego jest. No i bez sporej dawki szczęścia też się nie obejdzie. Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy brali udział w zawodach. Podziękowania dla kolegów tradycyjnie włączających się w przygotowanie zawodów jak i łowisk przed zawodami. Kolejne podziękowania dla Pani Ewy – naszej Prezesowej. Kolejny rok nie raz raczyliśmy się jej pysznym bigosem lub żurkiem. Bardzo dziękujemy! A ryby? Jak to w wędkarstwie – raz lepiej raz gorzej. Zdarzały się zawody prawie bezrybne. Zdarzały się też takie, kiedy na wyniki z pewnością nie mogliśmy narzekać. W trakcie całego cyklu nie było jednego kandydata do zwycięstwa. Bardzo dobrze zaczął Arnold, ale w lecie dał się dogonić i do samego końca kilku wędkarzy mogło zwyciężyć. A ostateczne wyniki? Po raz pierwszy w historii pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej naszego koła wywalczył Bogdan Wróblewski. Gratulacje! Reszta podium z małym zaskoczeniem. A może już ze swego rodzaju tradycją? Bo po raz drugi z rzędu mamy dwóch wędkarzy ex aequo na drugim miejscu podium. I po raz drugi ex aequo na drugim miejscu stanął Tadeusz Biernat. Tym razem z Arnoldem Grabką. Również wielkie gratulacje! Już dziś zapraszamy wszystkich do rywalizacji w GP 2025.